Громадянин України 33-річний Роман Куликов, який є водієм Uber у Варшаві, у п’ятницю ввечері був побитий кількома поляками напідпитку. У коментарі власному кореспондентові “Укрінформу” чоловік підкреслив, що били його не за те, що він не включив молодим полякам в автомобілі музику, яку вони просили, а тому, що він українець:
“Вони мене били не за музику, а за те, що я українець. Мене обзивали різними лайливими словами і кричали, щоб я повертався у свою Україну”,– підкреслив водій Uber.
Як розповів Куликов, в автомобілі він підвозив компанію з шести молодих поляків: трьох хлопців і трьох дівчат. Оскільки в автомобілі не працювало радіо, водій Uber через свій мобільний пристрій увімкнув в автомобілі українську FM-станцію. Це не сподобалося групі поляків, які в ультимативній формі почали вимагати у нього змінити радіо, ображаючи його вульгарними словами.
Слова водія про те, що він виключить музику або зробить її тихіше, не заспокоїли агресивно налаштовану молодь, яка й далі вимагала від водія включити польське розважальне радіо. Тоді Куликов вирішив перервати рейс, попросив пасажирів вийти з автомобіля і замовити інший автомобіль. Вони відмовилися, продовжували його ображати і кричати, що він не в Україні, а в Польщі. Водій Uber почав знімати поведінку агресивної молоді на мобільний телефон, і в цей момент вони накинулися на нього з кулаками.
За словами Куликова, його повалили на землю і били кілька осіб упродовж кількох хвилин. Попри те, що поряд була автобусна зупинка і люди на ній, ніхто не викликав поліцію. Водій Uber каже, що сильно не постраждав лише тому, що раніше займався східними єдиноборствами та знав, як захиститися від ударів.
Після того як зловмисники утекли, він викликав поліцію, даючи свідчення польським правоохоронцям. Також українець поїхав до шпиталю зняти побої, а згодом у відділок поліції, щоб написати заяву про побиття.
Як відомо, в Польщі зараз проживає і працює приблизно до 1,5 млн українців. Не поодинокими є випадки агресії з боку поляків щодо українців на національному ґрунті. У більшості випадків, українці не звертаються в поліцію, хибно вважаючи, що це нічого не дасть, а лише матиме для них самих додаткові проблеми.
Нагадаємо, У Чехії поліція затримала прикарпатця, який більше року перебував у міжнародному розшуку
Читайте також: Українець хотів провезти з-за кордону одне з найдорожчих авто в світі
Фото – з Укрінформу
Wczoraj w nocy w Warszawie został pobity kierowca Ubera. Ukrainiec. Podkreślam jego narodowość specjalnie, gdyż właśnie za to został pobity. Usłyszałam o tym z samego rana, ale nie chciałam nic pisać do póki nie porozmawiam z nim osobiście. Miałam nadzieję, że może doszło do jakiegoś nieporozumienia, może to była zwykła bójka i nie ma co tego tematu nagłaśniać. Ale przed chwilą właśnie rozmawiałam z Romanem. I nie. To nie była zwykła bójka. Roman pojechał na nocne zamówienie. Do samochodu wsiadło sześć osób. Dodam od razu, że auto było 7-osobowe. Przez pierwsze kilka minut, wszystko było ok, później Panom zaczęła nie pasować muzyka i oni poprosili kierowcę, a raczej kazali mu, włączyć disco polo. Kierowca wytłumaczył, że nie ma disco polo, bo nie ma w samochodzie zwykłego radia, tylko puszcza muzykę z telefonu i zaproponował jeśli taka muzyka im nie odpowiada wyciszyć lub w ogóle ją wyłączyć. Panowie powiedzieli, że im to nie pasuje, gdyż oni nie chcą jechać w ciszy, a chcą słuchać disco polo. A skoro on disco polo nie słucha, to nie szanuje kraju do którego przyjechał i dalej się posypało: „Je*any Ukraińcu, wracaj do siebie” i dużo różnych epitetów w tym stylu. Kierowca zaczął się bać o swoje bezpieczeństwo, gdyż wiózł jak już wcześniej wspominałam 6 pijanych osób, które w dodatku zaczęły się agresywnie zachowywać. W związku z czym podjął decyzje skończyć kurs. On zatrzymał samochód, poprosił Panów wysiąść i zamówić sobie innego kierowcę. Panom taka propozycja ewidentne się nie spodobała. Oni najpierw nie chcieli wysiadać i kazali mu jechać dalej, a kiedy zobaczyli, że kierowca nie ma zamiaru tego robić, to opuścili samochód i przez otwarte drwi kontynuowali obrażać człowieka. Właśnie wtedy on zaczął nagrywać ten filmik. Na którym słychać jak jeden z Panów grozi kierowcy negatywną oceną na Uberze, a drugi tym czasem mówi: „Żyjemy, ku*wa, nie na Ukrainie, ku*wa, gdzie każdy walczy o kawałek chleba. Żyjemy, ku*wa, w Polsce” po czym zaczyna bić kierowcę. Najpierw w samochodzie. Później oni wyciągnęli go z samochodu i zaczęli bić jeszcze bardziej. Wszyscy razem (we trójkę). Roman zdążył nagrać 3 filmiki. Jeden z nich publikuję niżej.I tu oczywiście można by powiedzieć, że to zwykła bójka i poszło o muzykę, tylko, że to nie jest tak. Gdy Romana bili, to nikt nie powiedział ani słowa o muzyce, nikt nie używał jego imienia, chociaż w aplikacji on jest tak podpisany. „Kiedy mnie bili, to słyszałem tylko „Ty, ku*wo, ukraińska” i „je*any Ukraińcu” – wspomina Roman. Roman po tym jak doszedł do siebie pojechał do szpitala i na policję. Oprócz tego, że ma teraz problemy zdrowotne ma też problemy finansowe, gdyż Panowie uszkodzili też samochód(powyginali drzwi). Kierowca zgłosił sprawę na policję. Ale policjanci, którzy go przesłuchiwali nie powpisywali wszystkiego co Roman zeznawał do protokołu, gdyż uznali, że to nie jest istotne i powiedzieli mu, że w protokole nie trzeba pisać wszystkiego, wystarczy tylko „po krótce opisać sytuację”. Więc pewnie nikt tą sprawą za bardzo się nie przejął i raczej odszkodowań Roman nie uzyska. Pyta co jeszcze w takiej sytuacji może zrobić i kto może mu pomóc.Nie wiem. Chyba nikt, poza nami. Najwiecej co my możemy w tej sytuacji zrobić, to nie przemilczeć. Udostępnić ten post, potępić podobne zachowanie i powiedzieć, że społeczeństwo czegoś takiego nie toleruje. Ja napisałam ten post i napiszę jeszcze do Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych oraz Cudzoziemiec – taki sam człowiek jak Ty.Napisze też do znajomych dziennikarzy i postaram się przekonać, żeby nie przemilczeli. A więcej nie wiem co mogę zrobić. Podpowiedzcie proszę. Pomóżcie. Bo jeśli teraz tego nie potępimy i jakoś nie zatrzymany, to niedługo zaczną nas wszystkich wieszać na słupach…
Gepostet von Natalia Panchenko am Samstag, 9. März 2019